M

niedziela, 18 marca 2018

Werter

Admin


Werter

I M I Ę: Vladimir (Vlad)
N A Z W I S K O: Sokołow
N A R O D O W O Ś Ć: Rosjanin
W I E K: 22 lata
P Ł E Ć: Mężczyzna
P R Z Y D Z I A Ł: Korpus wywiadowczy
A N O M A L I A: Główną umiejętnością Vlada jest kopiowanie zdolności innych. Nie ogranicza się w tym do ściągania anomalii, bynajmniej, potrafi także skopiować część bardziej przyziemnych atutów. Nie ma także problemów z wykrywaniem innych mutantów.
U M I Ę T N O Ś C I: Vlad posiada niezliczoną liczbę umiejętności, niestety wszystkie są jedynie marnymi imitacjami zdolności innych. Ciężko określić
co tak naprawdę sam potrafi. Raczej marne cechy fizyczne na pewno są jego. Zna się na prostych włamaniach. Potrafi także zachować zimną krew
w ciężkich sytuacjach, jeśli można nazwać to umiejętnością. Jeśli chce, umie szybko się uczyć.
C H A R A K T E R: Kiedy spo­tkasz istotę pełną sprzecz­no­ści. Kiedy nie­zna­jomy przy­wita Cię sło­wami „Ile będziesz zdra­dzał żonę, zanim z nią zerwiesz?”, zamiast zwy­kłego „dzień dobry”. Kiedy Twoja iry­ta­cja, spo­wo­do­wana kpią­cym uśmie­chem nie­zwy­kłego bru­neta, osią­gnie zenit. Wiedz, że masz do czy­nie­nia z Vla­dem. Ten pozor­nie nie­cie­kawy, wiecz­nie zmę­czony, czę­sto posia­da­jący worki pod oczami, cza­sem i pijany typ, zaska­kuje już przy pierw­szych wypo­wie­dzia­nych przez sie­bie sło­wach. Nie ważne jakie by one nie były, od razu ma się wra­że­nie, że cał­ko­wi­cie nie pasują do opisu jego wyglądu. Nie­po­zorny kujo­nek szybko staje się pie­kiel­nie pew­nym sie­bie dżen­tel­me­nem, który pięk­nymi słów­kami potrafi wycią­gnąć z Cie­bie naj­mrocz­niej skry­wane sekrety. Ciemne oczy zaglą­dają w Twoje, jakby chciały wwier­cić się w dusze i wypy­tać ją o każdą tajem­nicę. Pozo­staje już tylko ucieczka, lub pod­da­nie się jego woli. W końcu kto zdo­łałby wygrać z kimś tak cza­ru­ją­cym? Chyba jedy­nie ktoś nie noszący maski. No tak. Ciężko się zorien­to­wać, że to uro­cze obli­cze jest jedy­nie fasadą, skry­wa­jącą wiecz­nie prze­ra­żo­nego dzie­ciaka. Każdy posiada wła­sną sła­bość, a Wer­ter nie wyobraża sobie życia bez swo­ich masek. Nie potrafi być cał­ko­wi­cie obna­żony przed świa­tem i sam myśl o tym przyprawia go o dreszcze. Nie zawsze jed­nak skrywa się za dżen­tel­me­nem, co to, to nie. Opa­no­wał do per­fek­cji także bez­li­to­snego chama, drwią­cego cho­chlika, jak i współ­czu­ją­cego opie­kuna. Trudno zauwa­żyć, że tak naprawdę jest wewnętrz­nie pusty i wyprany
z uczuć. Zaj­muje Cię miłą poga­wędką. Daje mówić Tobie, a kiedy tylko Ty pytasz, on opo­wiada jakąś nie­sa­mo­witą aneg­dotkę. Wie­dzia­łaś, jak pięk­nie wyglą­dał krwi­sto­czer­wony księ­życ kilka lat temu w Austra­lii? Oh, koniecz­nie powin­naś tego poszu­kać w inter­ne­cie, teraz jest tam wszystko. Jego zasób histo­rii, jak i słów umie ide­al­nie odwró­cić uwagę. Cie­ka­wość jest u niego dużym pro­ble­mem, zawsze mie­sza się przez nią w tara­paty. Nie lubi być wypro­wa­dzo­nym z względ­nej rów­no­wagi. Jeśli tylko mu się to przy­trafi, momen­tal­nie staje się ner­wowy, a na jego ustach poja­wia się sztuczny gry­mas, będący uśmie­chem. Nie można zali­czyć go do osób odpo­wie­dzial­nych, ale swoje zada­nia trak­tuje bar­dzo poważ­nie.
A P A R Y C J A: Na co dzień pierwszą cechą wyglądu, jaka rzuca się w oczy w wyglądzie Wertera jest generalne zmęczenie, zobojętnienie i znudzenie. Objawia się to nie tylko jego postawą, ale także wyrazem twarzy i workami pod oczami, które powstały w skutek wielu zarwanych nocy. Całego obrazu dopełniają nieco za długie, pozostawione w ogólnym nieładzie włosy.  Mierzy skromne 173 cm, a i waży niewiele. Spotkanie kogoś takiego na ulicy nie budziłoby zbytniego niepokoju. Jego budowa nie jest przesadna w żadnym stopniu. Ma nieco mięśni, ale zdecydowanie nie można zaliczyć go do kulturystów czy też osób chodzących na siłownię. Nosi zazwyczaj proste, raczej ciemne ubrania typu dżinsy i bluza.
Czy to jednak wszytko? Oczywiście, że nie! Vlad jest personą, która idealnie pokazuje, jak kilka zmian w wyrazie twarzy i ubiorze potrafi zmienić człowieka nie do poznania. Kiedy na jego usta wkradnie się zawadiacki uśmiech, w ciemnych oczach zaświeci dziecinna ciekawość i zainteresowanie, a zwykłe ubrania zastąpi coś bardziej eleganckiego, staje się kimś zupełenie innym. Znika dziwak, który nie do końca wie, co się z nim dzieje, a pojawia marzycielski romantyk. Wtedy też cechy, które zazwyczaj są uważane za negatywne, zostają przetworzone na jego korzyść Już nie ma w sobie cech pijanego studenta, a uroczego, tajemniczego dżentelmena lub artysty. Pozostają one na swoich miejscach, jednak przypisuje się im zupełnie inne cechy. Worki pod oczami nie są już wynikiem gry na konsoli do późnych godzin, a długiej, interesującej pracy. Nieobecność nie ma nic wspólnego z aspołecznością, a jedynie słodkim zamyśleniem na tematy mniej przyziemne. A włosy pozostawione same sobie próbą młodzieńczego wyrwania się z jednorodności ogółu. Nikt nie powiązałby ich zbyt długim unikaniem fryzjera.
P A R T N E R: Zdecydowanie brak
H I S T O R I A: Pery­pe­tie tego mło­dzieńca to zbiór wiel­kich nie­po­wo­dzeń. Już od małego miał pod górkę. Kiedy miał pięć lat, jego rodzice zgi­nęli
w wypadku samo­cho­do­wym. Przez resztę dzie­ciń­stwa wycho­wy­wał go star­szy brat. O Niko­łaju Soko­łowie można powie­dzieć wiele, szcze­gól­nie wiele złego, jed­nak dla Vlada był zawsze jak naj­lep­szy rodzic. Kola parał się nie­le­galną sprze­dażą nar­ko­ty­ków, broni, a także miał swoje udziały w mafii i kilku szem­ra­nych fir­mach, ale mimo tego chciał, by jego jedyna rodzina żyła jak naj­le­piej. Toteż Wer­ter miał w jego domu cał­kiem dobrze. Skoń­czył edu­ka­cje zaraz po tech­ni­kum, by poma­gać bratu. Niko­łaj nie był z tego zado­wo­lony. Nie chciał, by dzie­ciak, za któ­rego był odpo­wie­dzialny, wpadł w tak głę­bo­kie bagno, jak on sam w młodości. Zabro­nił toteż swo­jemu wycho­wan­kowi wszel­kich nie­le­gal­nych zagry­wek i kazał zająć się normalniejszą pracą. Nie miał jednakże głosu w sprawie przyjaciół Vlada. Wywo­dzili się oni głów­nie spo­śród pra­cow­ni­ków firmy lub ich rodziny. Wtedy to młod­szy Soko­łow nauczył się kilku tric­ków, które pozwa­lały mu kraść i oszu­ki­wać ludzi wokół bez więk­szych kon­se­kwen­cji. Tego czasu także odkrył swoją ano­ma­lię, którą roz­pra­co­wał w kilka mie­sięcy. Nie­długo póź­niej wyprosił Kola, by nauczył go strze­lać z broni, a także pod­staw samo­obrony. Pro­blemy wra­cały jed­nak do Vlada niczym bume­rang. Kiedy skoń­czył dwa­dzie­ścia jeden lat, Niko­łaj tra­fił do wię­zie­nia. Krótka chwila uchwy­cona na moni­to­ringu, mały błąd w obli­cze­niach
i całkiem poważne zarzuty wystar­czyły. Gdy policja zaczęła szukać czegoś także na młodszego Sokołowa, zaczął się on zastanawiać nad wyjazdem. Za namową najlepszego przyjaciela, Kondrada Sikory, i brata Wer­ter wyniósł się z kraju. Dlaczego Polska? Był to rodzinny kraj Konrada. Jego dom znajdował się pod Warszwą, jednak siostra Sikory miała mieszkanie w samym centrum, właśnie u niej się zatrzymali. Nie­stety, ten względny spo­kój też nie trwał długo. Zaraz po wyniesieniu się Vlada i Konrada na własne śmieci, wybuchła wojna. Obaj szybko przy­sto­so­wali się do obec­nych warun­ków. Wzięli się za kra­dzieże i przekręty. Bardzo ułatwiło im to fatalne poło­że­nie władz porząd­ko­wych. Teraz ktoś spo­strze­gaw­czy powi­nien zauwa­żyć, że to wcale nie wyja­śnia, jak Werter dołączył do rebe­liantów. Odpo­wiedź na to jest bar­dzo pro­sta. Zaważył przypadek, który nieustannie towarzyszy mu w życiu. Wszystko zaczęło się, kiedy Vlad wpadł w ręce Niem­ców. Począt­kowo bar­dzo dobrze się z nimi doga­dał. Z użyciem mocy szybko nauczył się mówić w ich języku równie płynnie, jak oni. Kłopoty zaczęły się przy pró­bie spraw­dze­nia mu papie­rów, których oczywiście nie posiadał. Cała uprzejmość pogawędki prysnęła niczym bańka mydlana. Zabrano go na prze­słu­cha­nia. Na szczęście tutaj zasoby jego pecha się wyczer­pały. Nikt nie zdą­żył nawet tknąć go pal­cem, ponie­waż pomógł mu uciec jeden ze straż­ni­ków, który oka­zał się Pola­kiem na prze­szpie­gach. Natknął się on przypadkiem na naszego krętacza, postanowił mu pomóc. W nagrodę chciał jedy­nie pomocy. Wydawało się to początkowo całkowicie niewinne. Zwykłe przemycanie broni. Dopiero na miejscu Sokołow dowiedział się dla kogo faktycznie ma być broń. Nim się zorientował już siedział we wszystkim po uszy za sprawą Daniela Sarnieckiego, który wyciągnął go z mamra.
C I E K A W O S T K I:
- Jest uczulony na sierść, mimo że bardzo lubi zwierzęta, one nie czują do niego sympatii, a w ich towarzystwie od razu zaczyna kichać
- Nienawidzi ryb i prędzej zje własną podeszwę, niż owoce morza
- Nie interesują go w żadnym stopniu kobiety, chyba że pod względem informacji, jakie może od nich uzyskać
- „Werter” pochodzi od jego ciągłego pecha i mimowolnego dążenia do samozagłady, a także kilku jego cech z czasów, kiedy mieszkał w Rosji
- Kłamie na każdym kroku, jednak jest bardzo słowny
- Uwielbia słodycze, zwłaszcza karmelki w czekoladzie i to jedyny towar, który jest w stanie na niego wpłynąć
- Lubi gry, szczególnie na przenośnie konsole, ale nie pogardzi grami planszowymi tudzież wszystkim co związane z hazardem
- Często po używaniu anomalii, miewa bóle głowy
- Zdarza mu się być pod wpływem alkoholu, jednak brzydzi się tytoniem
- Potrafi  mówić w języ­kach, któ­rych cał­ko­wi­cie nie rozu­mie, dzięki swej anomalii, jest tak przy­kła­dowo z nie­miec­kim.
- Przez pewien epizod w swoim życiu miał problem z alkoholem i czymś na pograniczu z depresją, czasem zdarzają mu się kilkudniowe powroty do tego stanu ogólnej niemożności
L O G I N: karolina230301 (H) || lucasmoonlight23@gmail.com 

2 komentarze: