M

czwartek, 22 marca 2018

Kain

I M I Ę: Kain
N A Z W I S K O: Mikula
R A SA: Mutant
A N O M A L I A: Anomalią Kaina są nadzwyczajne zmysły - słyszy to, czego nawet inni ludzie, a niekiedy i zwierzęta nie słyszą. Węch ma taki jak pies. Wzrok natomiast jest zawsze tak samo wyostrzony - świetnie widzi w nocy, pod jasnym światłem również. Często prowadzi to jednak do krwotoków i omdleń - jego organizm nie jest do tego przyzwyczajony i szybko się męczy.
N A R O D O W O Ś Ć: Polska, aczkolwiek sa przypadki kiedy podważają jego "polskość"
W I E K: 16 lat
P Ł E Ć: mężczyzna
P R O F E S J A: uczeń liceum
U M I E J Ę T N O Ś C I: Kain jest młody, niezbyt dobrze zbudowany - to świadczy o jego małej sile. Nie jest także zbyt szybki, ani zwinny ani inne tego typu rzeczy. Całe swoje życie może i nie przesiedział, ale nie odznacza się jakoś fizycznie. Przez jego anomalię ma niesamowity słuch, węch oraz wzrok, a dodając do tego umiejętność logicznego myślenia to chłopakowi jednak pozostają jakieś szanse na przeżycie. Szybko się uczy, jest idealnym nauczycielem. Tylko trochę słabo idzie mu praca w grupach. Nie lubi wykonywać rozkazów, ale samemu ich wydawać też nie - woli robić rzeczy samemu. Potrafi poruszać się bezszelestnie i dobrze o tym wie, nie dlatego że straszy swoich znajomych a dlatego, że słyszy swoje własne kroki. Nic więcej raczej się tu nie znajdzie - Kain to przecież tylko nastolatek.
C H A R A K T E R: Kain wygląda jak typowy nastolatek. Przyjacielski, lubiący się zabawić. Cóż, nie spodziewaj się jednak tego po nim. Może i kiedyś taki był - energicznym dzieciakiem, który myślał tylko o zabawie. Anomalia go jednak zmieniła. Stał się drażliwy i nerwowy - wszelakie szmery lub delikatne zapachy stawały się nieznośne. Przez co agresja, chamskie i bezczelne (oraz zgryźliwe) odzywki stały się normą. Jego znajomi dobrze wiedzą o jego charakterze i o tym, że nienawidzi hałasu i zapachów. Nie wiedząc jednak o anomalii - usprawiedliwiają te cechy jako po prostu nadwrażliwość. Kain się nie kłóci - posłusznie się z tym zgadza. Cóż, głupi nie jest - wie, co się dzieje ze światem i jego własnym państwem. Ukrywa swoją anomalię i dość dobrze mu to idzie - w końcu, kto zauważy że ktoś ma troszkę lepsze zmysły od innych? Przez to jego pewność siebie wzrosła - może niekoniecznie ogólnie, ale w sprawie swojego pseudo nie bycia mutantem. Natomiast tak ogólnie, Kain jest nieśmiały. Niekiedy samo pójście do sklepu sprawia mu problemy, a przemowa lub prezentowanie czegoś na lekcji go przerasta. Aczkolwiek, jeżeli ktoś nawiąże z nim konwersację, jego odwaga wraca - niczym bumerang. Nie jest jednak ufny, aczkolwiek w konkretnych sytuacjach może nawiązać współpracę. Cechuje go także świetna ocena sytuacji - potrafi szybko określić, jak bardzo jest w dupie lub jest w złej sytuacji. Albo na odwrót - ile procent szansy na zwycięstwo? Wygraną? Ucieczkę? Myśli logicznie - jeżeli ktoś jest w punkcie X, to szybko nie będzie w punkcie Y, chyba że np. użyje pojazdu. Wtedy sytuacja się zmienia. Albo, jeżeli nikogo nie słyszy, lub ktoś ma taki sam tor przejścia, to wie co wtedy zrobić. Nie był świadom swojej inteligencji, do momentu w którym nie musiał jej użyć. Był sam sobą zdziwiony. Łatwo się zachwyca i łatwo go rozśmieszyć. Równie łatwo się obraża, a "foszek" niekiedy pozostaje na bardzo długo. Jest pamiętliwy, osobiste urazy w zależności od tego jakie były, wyrywają się w jego pamięci. Wrażliwość to jednak jego drugie imię. Tak samo wybuch. Jego charakter jest wybuchowy - szybko się gniewa, szybko może się popłakać. Nienawidzi płakać, ale przyzwyczaił się do tego, że wszystko musi w sobie dusić.
Co tu jeszcze... Uwielbia czarny humor i suchary, chociaż czasami ich nie ogarnia. Cieszy się, kiedy widzi jak ktoś przez błędy robi sobie krzywdę lub uderza się w coś. Śmieje się, gdy widzi igły (zwłaszcza gdy przekłuwają kogoś skórę). Niezbyt przepada za rozrywkowymi ludźmi, którzy nie umieją zachować powagi i się zachować. Tak, on może być dojrzały i poważny, ale sztywniakiem nie jest. Potrafi pogadać (o ile nie jest poirytowany,  a o to łatwo). Nigdy nie był w związku. Mozliwe że to dlatego, bo jego rowiesnicy są zbyt dziecinni? Albo po prostu musi być trochę bliżej kogos aby stwierdzić co do tej osoby czuje? Lub fakt, że w takich kwestiach jest nieśmiały?
Kain wydaje się być tylko wredny i upierdliwy, czasami znośny. Ale ci najbliżsi znają tą jego inną stronę, ktora jest urocza... I przez to jest nazywany karmelem, cukrem, czymkolwiek słodkim. Cóż, nie zaprzeczy że czasami zachowuje się jak jakaś "soft pianka" która najchętniej by się tylko przytulała i miziała. Ach, gdy jest chory jest upierdliwą soft pianką.
A P A R Y C J A: Kain wygląda na drobnego chłopaka - niezbyt wysoki, bo zaledwie 172 cm wzrostu i szczupła, aczkolwiek nie chuda budowa. Wystające obojczyki a także kości biodrowe są dla niego najbardziej upierdliwe w jego wyglądzie. Z pieprzykami na całym ciele nauczył się żyć, ale ich także nie lubi. Posiada ciepłą, trochę ciemniejszą karnację, ale nadal bardzo bladą. Twarz ma młodzieńczą, ale atrakcyjną. Usta zazwyczaj rozciągnięte w swego rodzaju "uśmiechu". Ma trochę małe uszy, co uznaje za pozytywną cechę. Ma okrągłe oczy, często lekko przymrużone lub całkowicie przymrużone. Anomalia robi swoje. Barwa jego tęczówek odpowiada ciemnemu, intensywnemu szafirowi. Brwi ma wyraziste, nadające jego twarzy "charakteru". Włosy natomiast są w kolorze bladego, orzechowego blondu. Zakręcone w lekkie loczki, czasami układające się w delikatnego baranka. Na udach posiada kilka blizn - skutków intensywnego drapania się po nich aż do krwi w porze nocnej, kiedy to cisza ujawnia najdalsze szmery i dźwięki, których niekoniecznie chce słyszeć.
P A R T N E R: -
H I S T O R I A: Kain to najzwyczajniejszy nastolatek, jaki istnieje. Od dziecka był problematyczny, wpakowywał się w kłopoty. Nie był jednak wyjątkowy lub wyróżniający się - ot, zwykły chłopak. Może zwracali uwagę na jego oczy, ale dlatego że uwielbiali ich kolor. Lub na jego dobre oceny. Przełom nastąpił na początku gimnazjum, kiedy zaczął słyszeć coraz to więcej dźwięków, a zapachy ze stołówki stały się uciążliwe. Wtedy też zdał sobie sprawę z tego, kim jest. Na początku, gdy anomalia ujawniła się w pełni - trafiał często do szpitala. Po pewnym czasie jednak w miarę się przyzwyczaił. Skończył gimnazjum i zaczął naukę w liceum. Cóż, nie ma wpływu na wojnę, a ona sama też nie ma na niego wpływu. Czasami ma jednak dość dziwnych rozmów i zapachu krwi w pewnych miejscach, przez co zawsze w takich momentach wychodzi z domu, pozwalając otoczyć się przytłaczającą ich ilością. Cóż, nierzadko kończąc nieprzytomnym na ulicy. Ach, ale często wplątuje się także w różne nieciekawe sytuacje. 
C I E K A W O S T K I: 
- Ma alergię na zwierzęta - gdy znajduje się w ich otoczeniu, zaczyna właśnie przez nią panikować. Szybko zaczyna się dusić - albo przez alergię, albo atak paniki
- Mdli go zapach krwi i rozkładu, chociaż nadal potrafi mieć "ataki wymiotne" gdy je poczuje - kwestia przyzwyczajenia
- Nienawidzi alkoholu w słodyczach, lubi tylko lizaki i lody owocowe, głównie malinowe
- Nienawidzi słonych rzeczy i dziękuje bogom że nie ma wyostrzonego zmysłu smaku, bo by za każdym razem wymiotował gdyby jadł coś chociaż trochę słonego
- W nic nie wierzy, ale ateistą też nie jest; krąży gdzieś tam pomiędzy 
- Mistrzowsko zna niemiecki, hiszpański, francuski, rosyjski i angielski. Zna jeszcze kilka innych języków, ale nie czuje się w nich zbytnio pewnie.
- Udziela korepetycji dzieciakom sąsiadki z bloku, oczywiści wtedy kiedy chce
- Często nie śpi w nocy, lecz za dnia w różnych miejscach
- Często jest porównywany do karmelu i tego typu rzeczy, bo wygląda jak taka karmelowa masa, cukier trzcinowy, brązowy i inne tego typu pierdoły.
- Boi się igieł, a kiedy taka jedna musi go przekłuć, potrafi się popłakać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz