M

środa, 4 kwietnia 2018

Od Usagi CD Stefki

Zaczęłam krążyć po kwiaciarni. Każdy z kwiatów miał specyficzny ładny zapach. Kwiat, której nazwy nie znałam, nosił dość specyficzną nazwę. Nie znałam co prawda tego kwiatu z wyglądu, ale nazwa obiła mi się o uszy. Spojrzałam się na mężczyznę, który wyglądał przez szybę okna. Ceglane włosy błyszczały się w promieniach słońca. Pojedyncze siwe włosy mało co byłe zauważalne. Oczy, które podążały za ludźmi zza okna. Mężczyzna czekał, aż tamci sobie pójdą. Postura mężczyzny była postawna, zupełnie tak jakby kiedyś był policjantem czy coś w tym stylu. W mundurze zapewne było mu do twarzy.
- To ja będę się już zbierać — pomachałam mężczyźnie. Wzięłam Ryuu w objęcia, następnie wyszłam ze sklepu.
Przyjrzałam się godzinom otwarcia sklepu. Miałam zamiar odwdzięczyć się mężczyźnie w odpowiedni sposób. Po zdaniu raportu mojemu przełożonemu mogłam wrócić do domu. Dzisiejszy dzień należał do tych luźniejszych, cieszyłam się z tego nieogromnie. Weszłam do sklepu, tam poprosiłam starszą sprzedawczynię czy mogłaby mi zapakować małe co nieco z jej sklepu jako prezent w ramach podziękowania. Pyszne ciastka, które to staruszka sprzedawała w tym sklepie były najlepsze, jakie znałam w tutejszej okolicy. Dodatkowo zakupiłam małą buteleczkę trunku. Co jak co, ale tamten mężczyzna był wystarczająco duży, aby pić alkohol. Ciastka zapakowane były w przepiękne, kolorowe pudełko wraz ze wstążką na samej górze. Natomiast butelka trunku nie została zawinięta w papier czy coś. Co to, to nie! Buteleczka sama w sobie była ładna. Mała wstążka wystarczyła, aby ją odpowiednio przyozdobić. Spojrzałam się na zegarek. Miałam jeszcze jakieś czterdzieści minut przed zamknięciem kwiaciarni. Dojście do celu zajęło mi około dwudziestu minut. Pozostało mi tak więc jeszcze ostatnie dwadzieścia minut, nim ceglasto-włosy mężczyzna zamknie swój biznes. Weszłam do środka, a mały dzwoneczek dał znać, iż kolejny klient przyszedł.
- Dobry wieczór! - usłyszałam znajomy głos.
- Dobry! - powiedziałam radośnie z wymalowanym uśmiechem na twarzy. - Przepraszam, że się narzuciłam dzisiejszego ranka. Dziękuję również za pomocną dłoń. W ramach podziękowania przyniosłam coś dla pana. - wyciągnęłam obie dłonie wraz z oba prezentami dla niego.

<Stefka? trafiłam z prezentem? ^^>

[NASTĘPNA CZĘŚĆ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz