Admin
Werter
I M I Ę: Vladimir (Vlad)N A Z W I S K O: Sokołow
N A R O D O W O Ś Ć: Rosjanin
W I E K: 22 lata
P Ł E Ć: Mężczyzna
P R Z Y D Z I A Ł: Korpus wywiadowczy
A N O M A L I A: Główną umiejętnością Vlada jest kopiowanie zdolności innych. Nie ogranicza się w tym do ściągania anomalii, bynajmniej, potrafi także skopiować część bardziej przyziemnych atutów. Nie ma także problemów z wykrywaniem innych mutantów.
U M I Ę T N O Ś C I: Vlad posiada niezliczoną liczbę umiejętności, niestety wszystkie są jedynie marnymi imitacjami zdolności innych. Ciężko określić
co tak naprawdę sam potrafi. Raczej marne cechy fizyczne na pewno są jego. Zna się na prostych włamaniach. Potrafi także zachować zimną krew
w ciężkich sytuacjach, jeśli można nazwać to umiejętnością. Jeśli chce, umie szybko się uczyć.
C H A R A K T E R: Kiedy spotkasz istotę pełną sprzeczności. Kiedy nieznajomy przywita Cię słowami „Ile będziesz zdradzał żonę, zanim z nią zerwiesz?”, zamiast zwykłego „dzień dobry”. Kiedy Twoja irytacja, spowodowana kpiącym uśmiechem niezwykłego bruneta, osiągnie zenit. Wiedz, że masz do czynienia z Vladem. Ten pozornie nieciekawy, wiecznie zmęczony, często posiadający worki pod oczami, czasem i pijany typ, zaskakuje już przy pierwszych wypowiedzianych przez siebie słowach. Nie ważne jakie by one nie były, od razu ma się wrażenie, że całkowicie nie pasują do opisu jego wyglądu. Niepozorny kujonek szybko staje się piekielnie pewnym siebie dżentelmenem, który pięknymi słówkami potrafi wyciągnąć z Ciebie najmroczniej skrywane sekrety. Ciemne oczy zaglądają w Twoje, jakby chciały wwiercić się w dusze i wypytać ją o każdą tajemnicę. Pozostaje już tylko ucieczka, lub poddanie się jego woli. W końcu kto zdołałby wygrać z kimś tak czarującym? Chyba jedynie ktoś nie noszący maski. No tak. Ciężko się zorientować, że to urocze oblicze jest jedynie fasadą, skrywającą wiecznie przerażonego dzieciaka. Każdy posiada własną słabość, a Werter nie wyobraża sobie życia bez swoich masek. Nie potrafi być całkowicie obnażony przed światem i sam myśl o tym przyprawia go o dreszcze. Nie zawsze jednak skrywa się za dżentelmenem, co to, to nie. Opanował do perfekcji także bezlitosnego chama, drwiącego chochlika, jak i współczującego opiekuna. Trudno zauważyć, że tak naprawdę jest wewnętrznie pusty i wyprany
z uczuć. Zajmuje Cię miłą pogawędką. Daje mówić Tobie, a kiedy tylko Ty pytasz, on opowiada jakąś niesamowitą anegdotkę. Wiedziałaś, jak pięknie wyglądał krwistoczerwony księżyc kilka lat temu w Australii? Oh, koniecznie powinnaś tego poszukać w internecie, teraz jest tam wszystko. Jego zasób historii, jak i słów umie idealnie odwrócić uwagę. Ciekawość jest u niego dużym problemem, zawsze miesza się przez nią w tarapaty. Nie lubi być wyprowadzonym z względnej równowagi. Jeśli tylko mu się to przytrafi, momentalnie staje się nerwowy, a na jego ustach pojawia się sztuczny grymas, będący uśmiechem. Nie można zaliczyć go do osób odpowiedzialnych, ale swoje zadania traktuje bardzo poważnie.
A P A R Y C J A: Na co dzień pierwszą cechą wyglądu, jaka rzuca się w oczy w wyglądzie Wertera jest generalne zmęczenie, zobojętnienie i znudzenie. Objawia się to nie tylko jego postawą, ale także wyrazem twarzy i workami pod oczami, które powstały w skutek wielu zarwanych nocy. Całego obrazu dopełniają nieco za długie, pozostawione w ogólnym nieładzie włosy. Mierzy skromne 173 cm, a i waży niewiele. Spotkanie kogoś takiego na ulicy nie budziłoby zbytniego niepokoju. Jego budowa nie jest przesadna w żadnym stopniu. Ma nieco mięśni, ale zdecydowanie nie można zaliczyć go do kulturystów czy też osób chodzących na siłownię. Nosi zazwyczaj proste, raczej ciemne ubrania typu dżinsy i bluza.
Czy to jednak wszytko? Oczywiście, że nie! Vlad jest personą, która idealnie pokazuje, jak kilka zmian w wyrazie twarzy i ubiorze potrafi zmienić człowieka nie do poznania. Kiedy na jego usta wkradnie się zawadiacki uśmiech, w ciemnych oczach zaświeci dziecinna ciekawość i zainteresowanie, a zwykłe ubrania zastąpi coś bardziej eleganckiego, staje się kimś zupełenie innym. Znika dziwak, który nie do końca wie, co się z nim dzieje, a pojawia marzycielski romantyk. Wtedy też cechy, które zazwyczaj są uważane za negatywne, zostają przetworzone na jego korzyść Już nie ma w sobie cech pijanego studenta, a uroczego, tajemniczego dżentelmena lub artysty. Pozostają one na swoich miejscach, jednak przypisuje się im zupełnie inne cechy. Worki pod oczami nie są już wynikiem gry na konsoli do późnych godzin, a długiej, interesującej pracy. Nieobecność nie ma nic wspólnego z aspołecznością, a jedynie słodkim zamyśleniem na tematy mniej przyziemne. A włosy pozostawione same sobie próbą młodzieńczego wyrwania się z jednorodności ogółu. Nikt nie powiązałby ich zbyt długim unikaniem fryzjera.
P A R T N E R: Zdecydowanie brak
H I S T O R I A: Perypetie tego młodzieńca to zbiór wielkich niepowodzeń. Już od małego miał pod górkę. Kiedy miał pięć lat, jego rodzice zginęli
w wypadku samochodowym. Przez resztę dzieciństwa wychowywał go starszy brat. O Nikołaju Sokołowie można powiedzieć wiele, szczególnie wiele złego, jednak dla Vlada był zawsze jak najlepszy rodzic. Kola parał się nielegalną sprzedażą narkotyków, broni, a także miał swoje udziały w mafii i kilku szemranych firmach, ale mimo tego chciał, by jego jedyna rodzina żyła jak najlepiej. Toteż Werter miał w jego domu całkiem dobrze. Skończył edukacje zaraz po technikum, by pomagać bratu. Nikołaj nie był z tego zadowolony. Nie chciał, by dzieciak, za którego był odpowiedzialny, wpadł w tak głębokie bagno, jak on sam w młodości. Zabronił toteż swojemu wychowankowi wszelkich nielegalnych zagrywek i kazał zająć się normalniejszą pracą. Nie miał jednakże głosu w sprawie przyjaciół Vlada. Wywodzili się oni głównie spośród pracowników firmy lub ich rodziny. Wtedy to młodszy Sokołow nauczył się kilku tricków, które pozwalały mu kraść i oszukiwać ludzi wokół bez większych konsekwencji. Tego czasu także odkrył swoją anomalię, którą rozpracował w kilka miesięcy. Niedługo później wyprosił Kola, by nauczył go strzelać z broni, a także podstaw samoobrony. Problemy wracały jednak do Vlada niczym bumerang. Kiedy skończył dwadzieścia jeden lat, Nikołaj trafił do więzienia. Krótka chwila uchwycona na monitoringu, mały błąd w obliczeniach
i całkiem poważne zarzuty wystarczyły. Gdy policja zaczęła szukać czegoś także na młodszego Sokołowa, zaczął się on zastanawiać nad wyjazdem. Za namową najlepszego przyjaciela, Kondrada Sikory, i brata Werter wyniósł się z kraju. Dlaczego Polska? Był to rodzinny kraj Konrada. Jego dom znajdował się pod Warszwą, jednak siostra Sikory miała mieszkanie w samym centrum, właśnie u niej się zatrzymali. Niestety, ten względny spokój też nie trwał długo. Zaraz po wyniesieniu się Vlada i Konrada na własne śmieci, wybuchła wojna. Obaj szybko przystosowali się do obecnych warunków. Wzięli się za kradzieże i przekręty. Bardzo ułatwiło im to fatalne położenie władz porządkowych. Teraz ktoś spostrzegawczy powinien zauważyć, że to wcale nie wyjaśnia, jak Werter dołączył do rebeliantów. Odpowiedź na to jest bardzo prosta. Zaważył przypadek, który nieustannie towarzyszy mu w życiu. Wszystko zaczęło się, kiedy Vlad wpadł w ręce Niemców. Początkowo bardzo dobrze się z nimi dogadał. Z użyciem mocy szybko nauczył się mówić w ich języku równie płynnie, jak oni. Kłopoty zaczęły się przy próbie sprawdzenia mu papierów, których oczywiście nie posiadał. Cała uprzejmość pogawędki prysnęła niczym bańka mydlana. Zabrano go na przesłuchania. Na szczęście tutaj zasoby jego pecha się wyczerpały. Nikt nie zdążył nawet tknąć go palcem, ponieważ pomógł mu uciec jeden ze strażników, który okazał się Polakiem na przeszpiegach. Natknął się on przypadkiem na naszego krętacza, postanowił mu pomóc. W nagrodę chciał jedynie pomocy. Wydawało się to początkowo całkowicie niewinne. Zwykłe przemycanie broni. Dopiero na miejscu Sokołow dowiedział się dla kogo faktycznie ma być broń. Nim się zorientował już siedział we wszystkim po uszy za sprawą Daniela Sarnieckiego, który wyciągnął go z mamra.
C I E K A W O S T K I:
- Jest uczulony na sierść, mimo że bardzo lubi zwierzęta, one nie czują do niego sympatii, a w ich towarzystwie od razu zaczyna kichać
- Nienawidzi ryb i prędzej zje własną podeszwę, niż owoce morza
- Nie interesują go w żadnym stopniu kobiety, chyba że pod względem informacji, jakie może od nich uzyskać
- „Werter” pochodzi od jego ciągłego pecha i mimowolnego dążenia do samozagłady, a także kilku jego cech z czasów, kiedy mieszkał w Rosji
- Kłamie na każdym kroku, jednak jest bardzo słowny
- Uwielbia słodycze, zwłaszcza karmelki w czekoladzie i to jedyny towar, który jest w stanie na niego wpłynąć
- Lubi gry, szczególnie na przenośnie konsole, ale nie pogardzi grami planszowymi tudzież wszystkim co związane z hazardem
- Często po używaniu anomalii, miewa bóle głowy
- Zdarza mu się być pod wpływem alkoholu, jednak brzydzi się tytoniem
- Potrafi mówić w językach, których całkowicie nie rozumie, dzięki swej anomalii, jest tak przykładowo z niemieckim.
- Przez pewien epizod w swoim życiu miał problem z alkoholem i czymś na pograniczu z depresją, czasem zdarzają mu się kilkudniowe powroty do tego stanu ogólnej niemożności
L O G I N: karolina230301 (H) || lucasmoonlight23@gmail.com
co tak naprawdę sam potrafi. Raczej marne cechy fizyczne na pewno są jego. Zna się na prostych włamaniach. Potrafi także zachować zimną krew
w ciężkich sytuacjach, jeśli można nazwać to umiejętnością. Jeśli chce, umie szybko się uczyć.
C H A R A K T E R: Kiedy spotkasz istotę pełną sprzeczności. Kiedy nieznajomy przywita Cię słowami „Ile będziesz zdradzał żonę, zanim z nią zerwiesz?”, zamiast zwykłego „dzień dobry”. Kiedy Twoja irytacja, spowodowana kpiącym uśmiechem niezwykłego bruneta, osiągnie zenit. Wiedz, że masz do czynienia z Vladem. Ten pozornie nieciekawy, wiecznie zmęczony, często posiadający worki pod oczami, czasem i pijany typ, zaskakuje już przy pierwszych wypowiedzianych przez siebie słowach. Nie ważne jakie by one nie były, od razu ma się wrażenie, że całkowicie nie pasują do opisu jego wyglądu. Niepozorny kujonek szybko staje się piekielnie pewnym siebie dżentelmenem, który pięknymi słówkami potrafi wyciągnąć z Ciebie najmroczniej skrywane sekrety. Ciemne oczy zaglądają w Twoje, jakby chciały wwiercić się w dusze i wypytać ją o każdą tajemnicę. Pozostaje już tylko ucieczka, lub poddanie się jego woli. W końcu kto zdołałby wygrać z kimś tak czarującym? Chyba jedynie ktoś nie noszący maski. No tak. Ciężko się zorientować, że to urocze oblicze jest jedynie fasadą, skrywającą wiecznie przerażonego dzieciaka. Każdy posiada własną słabość, a Werter nie wyobraża sobie życia bez swoich masek. Nie potrafi być całkowicie obnażony przed światem i sam myśl o tym przyprawia go o dreszcze. Nie zawsze jednak skrywa się za dżentelmenem, co to, to nie. Opanował do perfekcji także bezlitosnego chama, drwiącego chochlika, jak i współczującego opiekuna. Trudno zauważyć, że tak naprawdę jest wewnętrznie pusty i wyprany
z uczuć. Zajmuje Cię miłą pogawędką. Daje mówić Tobie, a kiedy tylko Ty pytasz, on opowiada jakąś niesamowitą anegdotkę. Wiedziałaś, jak pięknie wyglądał krwistoczerwony księżyc kilka lat temu w Australii? Oh, koniecznie powinnaś tego poszukać w internecie, teraz jest tam wszystko. Jego zasób historii, jak i słów umie idealnie odwrócić uwagę. Ciekawość jest u niego dużym problemem, zawsze miesza się przez nią w tarapaty. Nie lubi być wyprowadzonym z względnej równowagi. Jeśli tylko mu się to przytrafi, momentalnie staje się nerwowy, a na jego ustach pojawia się sztuczny grymas, będący uśmiechem. Nie można zaliczyć go do osób odpowiedzialnych, ale swoje zadania traktuje bardzo poważnie.
A P A R Y C J A: Na co dzień pierwszą cechą wyglądu, jaka rzuca się w oczy w wyglądzie Wertera jest generalne zmęczenie, zobojętnienie i znudzenie. Objawia się to nie tylko jego postawą, ale także wyrazem twarzy i workami pod oczami, które powstały w skutek wielu zarwanych nocy. Całego obrazu dopełniają nieco za długie, pozostawione w ogólnym nieładzie włosy. Mierzy skromne 173 cm, a i waży niewiele. Spotkanie kogoś takiego na ulicy nie budziłoby zbytniego niepokoju. Jego budowa nie jest przesadna w żadnym stopniu. Ma nieco mięśni, ale zdecydowanie nie można zaliczyć go do kulturystów czy też osób chodzących na siłownię. Nosi zazwyczaj proste, raczej ciemne ubrania typu dżinsy i bluza.
Czy to jednak wszytko? Oczywiście, że nie! Vlad jest personą, która idealnie pokazuje, jak kilka zmian w wyrazie twarzy i ubiorze potrafi zmienić człowieka nie do poznania. Kiedy na jego usta wkradnie się zawadiacki uśmiech, w ciemnych oczach zaświeci dziecinna ciekawość i zainteresowanie, a zwykłe ubrania zastąpi coś bardziej eleganckiego, staje się kimś zupełenie innym. Znika dziwak, który nie do końca wie, co się z nim dzieje, a pojawia marzycielski romantyk. Wtedy też cechy, które zazwyczaj są uważane za negatywne, zostają przetworzone na jego korzyść Już nie ma w sobie cech pijanego studenta, a uroczego, tajemniczego dżentelmena lub artysty. Pozostają one na swoich miejscach, jednak przypisuje się im zupełnie inne cechy. Worki pod oczami nie są już wynikiem gry na konsoli do późnych godzin, a długiej, interesującej pracy. Nieobecność nie ma nic wspólnego z aspołecznością, a jedynie słodkim zamyśleniem na tematy mniej przyziemne. A włosy pozostawione same sobie próbą młodzieńczego wyrwania się z jednorodności ogółu. Nikt nie powiązałby ich zbyt długim unikaniem fryzjera.
P A R T N E R: Zdecydowanie brak
H I S T O R I A: Perypetie tego młodzieńca to zbiór wielkich niepowodzeń. Już od małego miał pod górkę. Kiedy miał pięć lat, jego rodzice zginęli
w wypadku samochodowym. Przez resztę dzieciństwa wychowywał go starszy brat. O Nikołaju Sokołowie można powiedzieć wiele, szczególnie wiele złego, jednak dla Vlada był zawsze jak najlepszy rodzic. Kola parał się nielegalną sprzedażą narkotyków, broni, a także miał swoje udziały w mafii i kilku szemranych firmach, ale mimo tego chciał, by jego jedyna rodzina żyła jak najlepiej. Toteż Werter miał w jego domu całkiem dobrze. Skończył edukacje zaraz po technikum, by pomagać bratu. Nikołaj nie był z tego zadowolony. Nie chciał, by dzieciak, za którego był odpowiedzialny, wpadł w tak głębokie bagno, jak on sam w młodości. Zabronił toteż swojemu wychowankowi wszelkich nielegalnych zagrywek i kazał zająć się normalniejszą pracą. Nie miał jednakże głosu w sprawie przyjaciół Vlada. Wywodzili się oni głównie spośród pracowników firmy lub ich rodziny. Wtedy to młodszy Sokołow nauczył się kilku tricków, które pozwalały mu kraść i oszukiwać ludzi wokół bez większych konsekwencji. Tego czasu także odkrył swoją anomalię, którą rozpracował w kilka miesięcy. Niedługo później wyprosił Kola, by nauczył go strzelać z broni, a także podstaw samoobrony. Problemy wracały jednak do Vlada niczym bumerang. Kiedy skończył dwadzieścia jeden lat, Nikołaj trafił do więzienia. Krótka chwila uchwycona na monitoringu, mały błąd w obliczeniach
i całkiem poważne zarzuty wystarczyły. Gdy policja zaczęła szukać czegoś także na młodszego Sokołowa, zaczął się on zastanawiać nad wyjazdem. Za namową najlepszego przyjaciela, Kondrada Sikory, i brata Werter wyniósł się z kraju. Dlaczego Polska? Był to rodzinny kraj Konrada. Jego dom znajdował się pod Warszwą, jednak siostra Sikory miała mieszkanie w samym centrum, właśnie u niej się zatrzymali. Niestety, ten względny spokój też nie trwał długo. Zaraz po wyniesieniu się Vlada i Konrada na własne śmieci, wybuchła wojna. Obaj szybko przystosowali się do obecnych warunków. Wzięli się za kradzieże i przekręty. Bardzo ułatwiło im to fatalne położenie władz porządkowych. Teraz ktoś spostrzegawczy powinien zauważyć, że to wcale nie wyjaśnia, jak Werter dołączył do rebeliantów. Odpowiedź na to jest bardzo prosta. Zaważył przypadek, który nieustannie towarzyszy mu w życiu. Wszystko zaczęło się, kiedy Vlad wpadł w ręce Niemców. Początkowo bardzo dobrze się z nimi dogadał. Z użyciem mocy szybko nauczył się mówić w ich języku równie płynnie, jak oni. Kłopoty zaczęły się przy próbie sprawdzenia mu papierów, których oczywiście nie posiadał. Cała uprzejmość pogawędki prysnęła niczym bańka mydlana. Zabrano go na przesłuchania. Na szczęście tutaj zasoby jego pecha się wyczerpały. Nikt nie zdążył nawet tknąć go palcem, ponieważ pomógł mu uciec jeden ze strażników, który okazał się Polakiem na przeszpiegach. Natknął się on przypadkiem na naszego krętacza, postanowił mu pomóc. W nagrodę chciał jedynie pomocy. Wydawało się to początkowo całkowicie niewinne. Zwykłe przemycanie broni. Dopiero na miejscu Sokołow dowiedział się dla kogo faktycznie ma być broń. Nim się zorientował już siedział we wszystkim po uszy za sprawą Daniela Sarnieckiego, który wyciągnął go z mamra.
C I E K A W O S T K I:
- Jest uczulony na sierść, mimo że bardzo lubi zwierzęta, one nie czują do niego sympatii, a w ich towarzystwie od razu zaczyna kichać
- Nienawidzi ryb i prędzej zje własną podeszwę, niż owoce morza
- Nie interesują go w żadnym stopniu kobiety, chyba że pod względem informacji, jakie może od nich uzyskać
- „Werter” pochodzi od jego ciągłego pecha i mimowolnego dążenia do samozagłady, a także kilku jego cech z czasów, kiedy mieszkał w Rosji
- Kłamie na każdym kroku, jednak jest bardzo słowny
- Uwielbia słodycze, zwłaszcza karmelki w czekoladzie i to jedyny towar, który jest w stanie na niego wpłynąć
- Lubi gry, szczególnie na przenośnie konsole, ale nie pogardzi grami planszowymi tudzież wszystkim co związane z hazardem
- Często po używaniu anomalii, miewa bóle głowy
- Zdarza mu się być pod wpływem alkoholu, jednak brzydzi się tytoniem
- Potrafi mówić w językach, których całkowicie nie rozumie, dzięki swej anomalii, jest tak przykładowo z niemieckim.
- Przez pewien epizod w swoim życiu miał problem z alkoholem i czymś na pograniczu z depresją, czasem zdarzają mu się kilkudniowe powroty do tego stanu ogólnej niemożności
L O G I N: karolina230301 (H) || lucasmoonlight23@gmail.com
Werter! <3 Już Cię uwielbiam =D
OdpowiedzUsuńTo tego bezużytecznego śmiecia da sie lubić? XD
Usuń